niedziela, 26 stycznia 2014


KOSMETYCZKA AMELII CZYLI PIELĘGNACJA MALUSZKA



Amelka ma już siedem miesięcy więc specjalnej pielęgnacji już nie wymaga. Na szczęście żadnych problemów skórnych nie ma. Jednak skóra takiego maluszka powinna być odpowiednio nawilżana - trzeba o nią po prostu dbać.

Zaczynamy od podstaw czyli pielęgnacja pupy niemowlaka. Przy zmianie pieluszek każdorazowo używam chusteczek nawilżających (zazwyczaj pampers sensitiv) po czym zwykłą tetrową pieluszką osuszam skórę. Troszkę kremu Bepanthen i zamykamy pampersa. Krem Bepanthen używamy od pierwszych dni życia córki. Jest bardzo wydajny, bezzapachowy i nie tłusty. Kosztuje ok. 30zł ale jest duży i naprawdę na długo wystarcza a co najważniejsze do tej pory nigdy nie mieliśmy odparzenia! 

Kąpiel.... To jedno z ulubionych zajęć Amelki. Od samego początku uwielbia kąpiele i zabawy wodne. Jeśli jest płacz to z powodu opuszczenia wanienki. Do kąpieli dolewam bezzapachowej emulsji Oilatum. Oilatum to już legenda, każdy o nim słyszał lub używał. Moim zdaniem jest to najlepszy emoilent  do kąpieli. Jak już wspomniałam bezzapachowy, delikatny, nie uczula, nie podrażnia, świetnie nawilża, ma odpowiednie ph i spełnia wszelkie normy. Szczerze polecam, nawilżanie skóry maleństwa jest bardzo ważne. Cena Oilatum może odstraszać, bo za 500ml pojemność zapłaciłam ponad 40zł jednak pamiętajcie, że używacie go jedynie dla niemowlaczka więc wystarcza na długo. 


 

 Skórę Amelki mimo stosowania emolientu do kąpieli myje żelem Mustela bebe - to niewątpliwie mój  'namber łan'  wśród kosmetyków dla dzieci. Jedna z najlepszych firm produkująca preparaty pielęgnacyjne dla dzieciaczków. Wada to cena kosmetyków, ale uwierzcie żel używamy już od trzech miesięcy i jeszcze jest, ba jeszcze przez kolejne dwa miesiące nam posłuży. Na małe ciałko idzie mała ilość. Jestem ekonomiczna więc kupiłam duży żel 750ml a cena ok 55zł. Preparatem tym można spokojnie myć także główkę maleństwa ale my używamy raczej profilaktycznie aniżeli z potrzeby szamponu Mustela bebe w piance na ciemieniuchę. Szampon jest wygodny w uzyciu, fajnie się rozprowadza, pozostawia miękkie włoski no i oczywiście nie szczypie w oczka. A ciemieniuchy nie ma... Cena ok. 35zł za 150ml. Można go stosować od pierwszych dni życia.

A po kąpieli mamy masaż! Mama się produkuje i zabawia w masażystkę;) Bardziej to mizianie niż masaż ale kosmetyk do tego musi być. Zaczynałam od oliwki ale szybko poszła w kąt - lepi się, klei, pachnie(nie wiem czy to plus czy minus) i zostawia warstwę na ciałku czego nie lubię. Oliwkę zamieniliśmy na Emolium - emulsja do ciała. Opakowanie duże bo 200ml i cena rozsądna - 32zł. Fajnie się rozprowadza, nie ma zapachu, pięknie się wchłania i nie zostaje na skórze no i przede wszystkim działa - super nawilża. Główkę smarujemy również produktem na suchą skórę głowy Emolium - 100ml kosztuje ok. 30zł. A po masażu czapeczka bawełniana siup na główkę i gotowe! Higiena wieczorna zakończona:)

W kosmetyczce córy znajduje się też krem ochronny na pogodę i niepogodę firmy Pharmaceris. Na pogodę gdyż zawiera spf 50 a na nie pogodę gdyż chroni delikatną skórę przed zimnem i wiatrem. Jestem z niego zadowolona choć na początku jego gęstość mnie martwiła, jednak dajemy radę i smarujemy się często:) Wystarcza na długo i jest przystosowany nawet do skóry bardzo wrażliwej i alergicznej. U nas ma 5. Pojemność 50ml cena ok. 40zł. Na tak małą twarzyczkę wystarcza na dłuuuugo.

Oczywista oczywistość czyli puder-zasypka na fałdki, zakamarki, podpaszki itp. Puder to puder więc chyba każdy jest dobry. Ja kupiłam w aptece Alantan za niecałe 10zł. Ceny zasypek różnych firm są w podobnych granicach. 

Kolejne must have to fizjologiczny roztwór do noska potrzebny zarówno do oczyszczania jak i nawilżania. Najpierw kupiłam sól morską w spray i niby dla niemowląt a jednak... z tak dużą siłą rozpylał się że nie było mowy o aplikacji niemowlaczkowi. Drugi zakup był strzałem w dziesiątkę - disnemar. Oprócz soli morskiej zawiera również minerały. Jest w sprayu co ułatwia aplikację - lekko się rozpyla, pod małym ciśnieniem dlatego można stosować go nawet u malutkich dzieci. Używamy go nie tylko podczas katarku, w okresie zimowym, kiedy kaloryfery nas dogrzewają codziennie nawilżamy nim nosek - Amelka to polubiła:) Koszt tego specyfiku to ok. 30zł. 

I na tym koniec. 

Czy wszystkie te kosmetyki są niezbędne - pewnie, że nie. Taki zestaw używamy my. Czy Tobie to wszytsko się przyda? Nie wiem zweryfikuj co tak naprawdę jest Ci potrzebne. Powyższa lista jest poleceniem tego co z powodzeniem sprawdza się u nas. Może skorzystacie i Wy.... 
 

A teraz mimo, że zima mini stylizacja letnia - a co!!!


Amelia: komplecik Daddy's little hero - H&M
 
 


7 komentarzy:

  1. Trafiłam na Twojego bloga przez przypadek ale bardzo nam się tu podoba i zostajemy:) Przydatny post - szukałam dobrego żelu dla dziecka i dzięki już wiem jaki kupie!

    OdpowiedzUsuń
  2. A Amelia wygląda rozkosznie w tym stroju:) Piękna dziewczynka! I o lecie mi się zamarzyło..

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękujemy i zapraszamy do odwiedzin!
    Blog powstał jako pamiątka dla córeczki ale miło wiedzieć, że ktoś go czyta:)
    Polecam produkty Mustela - drogie ale naprawdę warto.
    Do lata już coraz bliżej...

    OdpowiedzUsuń
  4. My używamy serii Nivea do pielęgnacji naszych chłopaków i też jest ok. Nie każdego stać na Mustele!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na szczęście są tańsze i równie dobre kosmetyki do pielęgnacji dzieci. Pozdrowienia dla chłopaków!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam jakies kosmetyki z Musteli - drogie ale faktycznie na dziecko to malo tego się zużywa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przynajmniej w okresie niemowlęctwa można sobie pozwolić na naprawdę dobre i sprawdzone kosmetyki a co idzie za jakością - niestety cena!

    OdpowiedzUsuń