Mata cała obłożona zabawkami, zabawki w salonie, zabawki w kuchni, a w pokoju dziecka nie ma nawet jak przejść... Znacie to? Mam na to dobrą radę...
Każdy rodzic boryka się z problemem nadmiaru zabawek - w sumie problem to to nie powinien być, ale jak musisz pić kawę z kubkiem w ręku bo na ławie rozochociły się gryzaki i grzechotki to już to jest problem! Nie polecę Wam żadnego dobrego pomysłu na przechowywanie zabawek gdyż sama go jeszcze nie mam - szukam inspiracji, myślę, główkuję i obiecuję, że wpis o tym pojawi się na blogu. Więc jak Wam zamierzam pomóc?
Złota rada - kupujcie mniej:)
Ale Matka błysnęła!!! Ale mniej więcej o to mi chodziło. Kupujcie zabawki z głową, pomysłem i takie, które naprawdę potrafią zabawić dziecko. No bo pomyślcie sami (pisałam kiedyś per 'panie' ale pewien Pan w mailu zwrócił mi uwagę, więc teraz zwracam się per WY - RODZICE) po co Twojemu dziecku czwarty gryzak, szósta grzechotka, piętnasta maskotka i setne zwierzątko gumowe?? A jak długo dziecko zabawi się gryzakiem czy pogrzechocze? Minutę, dwie, o szaleństwo - pięć minut?!
Postanowiłam zrobić cykl wpisów - zabawki, które naprawdę zabawią! Będę przedstawiała Wam zabawki, w które sami zainwestowaliśmy i które naprawdę bawią Amelkę.
Dziś na pierwszy ogień idzie Arka Noego - w sumie płynie. Zabawka przeznaczona jest dla dzieci powyżej 12m. Amelia zaraz skończy 8 miesięcy a Arka stała się jej ulubioną zabawką. Myślę, że świetnie nadaje się ona dla dzieci, które już stabilnie same siedzą. Wygodnie im wtedy bawić się arka. Zabawkę tę sami podpatrzyliśmy u znajomych. Przez cały wieczór nasza córa siedziała w kąciku i pożerała zwierzątka. Nie było rady - za takiego Aniołka w domu to kupiłabym i dwie barki-arki.
Arka Noego znalazła się więc po paru dniach u nas w domu. Od tej pory Amelia stała się Aniołem.... he he he tak na pół godziny oczywiście:) Ale wiecie co - to i tak rekord! Ośmiomiesięczne dziecko potrafi się przez pół godziny samo zabawić - a mamusia nóżki na stół, kawkę na ławkę, gazetkę w rękę i tylko luka na córę. Amelia przestawia zwierzaki, słucha co do niej gadają, co ładniejsze próbuje zjeść, co groźniejsze chowa pod matę a konika zawsze trzyma w lewej rączce. Czasem barka odpływa, czasem ma kolizję, czasem zwierzęta toną - moje dziecko wyobraźnie ma na pewno po mnie:)
O samej zabawce słów parę: firma Dumel Discovery. Zawiera zwierzątka, które dają się wyjmować, a po naciśnięciu wydają swój odgłos a po chwili słyszymy fajny wierszyk o danym zwierzątku. Zwierzątka należy odkładać w odpowiednie miejsce - nauka kształtów. Jak na barkę przystało musi pływać, ta dzięki kółeczkom świetnie pływa....po dywanie:) Oczywiście rymowanki są po polsku. Jest też pianinko - tak, Mozart przy Amelii to nic. Zabawka jest bezpieczna dla dziecka. Naprawdę szczerze polecam! I tak myślę sobie, że zabawka ta będzie miała powodzenie nawet u starszego już dziecka - hmm jakież to ekologiczne, oszczędne itp.:)
Zamiast stosu zabaweczek wystarczy odłożyć pieniążki i kupić jedną naprawdę fajną zabawkę. Cena jak na jakość i możliwości zabawki nie jest wygórowana - my zapłaciliśmy ok. 110zł. Także rodzice, dziadkowie, ciocie i wujkowie - szukacie prezentu dla dziecka? Pomysł już macie:)
W kolejnych częściach kolejne zabawki, które naprawdę zabawiają!
Córeczka kapitalna! Zabawka nam się bardzo podoba ale Krzyś ma już 3 latka
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) Dzieciaki znajomej mają 3 i 5 lat i bawią się świetnie arką - dżungla, wyprawy, potop i te sprawy:)
UsuńGdzie Pani kupiła tę Arkę? Może Pani polecić jakiś sklep?
OdpowiedzUsuńArkę Noego kupiliśmy przez allegro od sprzedawcy e-mama ale mają też sklep internetowy o tu: http://www.e-mama.pl/index.php?d=szukaj&szukaj=arka&x=0&y=0&szukaj_opis=1
OdpowiedzUsuńKupiliśmy tę arkę i faktycznie fajowa!! Dwa tygodnie zabawy było nią cały czas a potem schowałam przerwa i znów jest szał!!! Dzięki za podpowiedz:)
OdpowiedzUsuń